Podoba mi się idea budowy miasta w oparciu o świątynię.
Tak zrobiono w Salt Lake City. Miejsce, gdzie jest świątynia, jest punktem odniesienia dla całego miasta. Numery ulic zaczynają się od tego miejsca. Wszystko jest orientowane albo na wschód, albo na zachód, północ czy południe. W związku z tym każdy mieszkaniec SLC wie, gdzie jest Świątynia, bo jego adres jest wynikiem odległości od niej.
Każdy z nas musi o coś oprzeć swoje miejsce zamieszkania i swoją tożsamość. Tu jest mój dom, bo tu mieszka moja rodzina, moi rodzice, moi bliscy. Jestem ukochanym dzieckiem Pana Boga, kobietą, mężczyzną, żoną, mamą, mężem, ojcem…
Nie muszę sobie nic nadawać, żeby być kimś, bo od samego początku Bóg mnie ukształtował na Swój obraz i podobieństwo i żyję w oparciu o Niego. Jakie to szczęście! 🙂
Choć samotny, daleko od swoich i bliskich, których kocham, to przecież w Nim mam Was wszystkich
Fr. Jay
Tym razem z leśnej głuszy, nad Bear Lake, gdzieś pomiędzy Utah i Idaho.
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak