“Widziałam Pana” (J 20,18)
Gdy Maria Magdalena przybyła pierwsza do grobu i zobaczyła odsunięty kamień – nie zrozumiała znaku.
Zobaczyła później w grobie dwóch Aniołów – nadal niczego nie rozumiała.
Zobaczyła nawet mówiącego do niej Jezusa – i Go nie rozpoznała.
Ale Jezus nie dał za wygraną. On pozostał przy niej, wzywając ciągle po imieniu i dając tyle znaków, aby nie zwątpiła.
Ciekawe w tym zdarzeniu jest to, że ona uparcie do tego grobu wracała. Ciągle szukała Pana i każdego o Niego pytała. Płakała. Tęskniła.
Podbudowana tą historią, wiem, że najważniejsze jest osobiste spotkanie ze zmartwychwstałym Chrystusem i że On ciągle jest obecny w sakramentach. Daje mi także znaki swojej obecności – na różne sposoby i przez różne osoby. Zawsze mogę Go spotkać, jeśli będę tego pragnąć i o to zabiegać. On ze swej strony zabiega cały czas o to, bym Go rozpoznała i się z Nim nie minęła.
Dosia
Categorised in: Dorota