“Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.” (Łk 1, 30 – Święto Zwiastowania Pańskiego)
Niezwykłe, jak Pan Bóg rozumie kobiety. 🙂 “Nie bój się” potrzebne było, by na świecie pojawił się pod sercem Maryi mały Jezus. Wiadomość dla nas o kobiecości: podatna jest na lęk. Nie tylko lęk o siebie, ale i lęk o innych. W każdej kobiecie jest taka ogromnie krucha część, która potrzebuje usłyszeć “nie bój się”. W wielu okolicznościach. Szczególnie także wtedy, gdy zostaje mamą.
Wspaniale, gdy pierwszym, który powie jej “nie bój się”, jest tata dziecka. A także gdy radość z wieści o macierzyństwie podzieli rodzina, rodzice, znajomi. Zwłaszcza gdy, jak w przypadku Maryi, potrzebna jest drobna korekta planów; gdy Życie przychodzi jako niespodzianka. Wtedy “nie bój się” jest bardzo potrzebne, by nowy człowiek mógł jak najszybciej być otoczony pokojem i bezpieczeństwem miłości.
Lęk zamyka kobietę w sobie i powoduje, że walczy jedynie o przetrwanie w świecie pełnym przeciwności. “Nie bój się” czyni z niej “niewiastę dzielną” – zdolną do dzieł, które przechodzą ludzkie pojęcie. I do takiej też miłości.
I nawet gdyby cały świat stanął przeciw radości zwiastowania, co niestety zdarza się i to nierzadko – zawsze Bóg Ojciec mówi: “Nie bój się”. On, który liczy włosy na głowie i jest gotowy chronić każde życie – i każdą mamę.
m