Podwójny Program w Hastings

March 21, 2017 8:40 am

Choć już kiedyś o tym pisałem, myślę, że warto powtórzyć, żeby zorientować się troszkę w realiach pracy z rodzinami, jaką podejmujemy naszymi Programami w różnych miejscach na świecie. Hastings w Nebrasce, należące do Diecezji Lincoln, to jej drugie co wielkości miasto. Diecezja ta jest bardzo szeroka, bo prawie od jednego krańca stanu Nebraska (i jego granicy z Iową i Missouri), aż po drugi kraniec (i granicą z Colorado), czyli obejmuje wszystko, co leży poniżej rzeki Platte. Całość powierzchni to prawie 62 tysiące km2 (1/5 Polski), a mieszka tu ponad 500 000 ludzi, z czego katolików jest 100 000. Duszpasterską opiekę sprawuje 150 kapłanów w 134 parafiach. Hastings liczy sobie ok. 25 000 mieszkańców, z czego 1/5 to katolicy, którzy podzieleni są na dwie parafie.

Nasze Programy odbywają się w St. Cecylia Highschool, przy wsparciu miejscowego ks. Proboszcza, który od pierwszego Programu wspiera nas i uczestniczy w spotkaniach poprogramowych.

Jedynie w Hastings nasze Programy odbywają się w oparciu o społeczność parafialną – i jest to wyjatkowe w skali naszych doświadczeń w różnych miejscach. Nie jest przeszkodą ani odległość pomiędzy uczestnikami (czasem bardzo duża, jak np. w Meksyku czy Bogocie) ani brak stałego miejsca na spotkania po Programie (gdy trzeba za każdym razem szukać innego miejsca). Uczestnicy widzą się często przy wielu różnych okazjach i mają na miejscu duszpasterzy, którzy coraz lepiej znają nasze Programy i chętnie się włączają w spotkania.

Tym razem odbyły się dwa Programy na raz: JA+TY=MY oraz MY+RODZINA. To trochę trudniejsze dla prowadzącego, który ma dwa razy tyle wykładów, i dla organizatorów, gdy trzeba było wszystkie posiłki rozkładać na dwa różne harmonogramy. Jest też tutejszą tradycją, że pary z poprzednich edycji sami przygotowują posiłki dla nowych uczestników oraz przychodzą na Mszę św. na zakończenie. To wszystko powoduje, że Programy w Hastings rozwijają się bardzo dynamicznie, choć jest to przecież nieduża społeczność.

Dziękuję wszystkim za serdeczne otoczenie nas modlitwą i niezwodne wsparcie.

Otaczając Was moją modlitwą

Ks. Jarosław

PS. Jak pamiętacie, za kilka dni Program JA+TY=MY w Omaha. Już z góry proszę o pamięć.


 

 

Sancta Familia

December 30, 2016 5:00 am

Co roku obchodzimy w Kościele święto Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa. Przypada ono zwykle w niedzielę po Bożym Narodzeniu. W tym roku (nie dość, że adwent najdłuższy z możliwych) nie ma takiej niedzieli – Boże Narodzenie wypadło w niedzielę, a kolejna niedziela – to już Nowy Rok i uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki. Dlatego to właśnie dzisiaj czcimy Świętą Rodzinę.

Każda z naszych rodzin jest stworzona na wzór Świętej Rodziny. Jezus, który był Bożym Synem, z miłością i pokorą poddawał się swojej Matce i opiekunowi – ziemskim rodzicom. Rodzina nazaretańska – z jednej strony zwykła, przeciętna, skromnie żyjąca z pracy własnych rąk. Z drugiej – niedościgniony wzór umiłowania i wzajemnych, modelowych relacji.

Mamy “na świeżo” w pamięci i w sercach wigilię, święta, spotkania z naszymi rodzinami, z bliskimi, których na codzień nie ma z nami… Może to okazja, by docenić tych, którzy są blisko, w zasięgu ręki, głosu; których bliskość i obecność jest jak powietrze – niezauważalne, ale niezbędne do życia…

Piątkowe święto Świętej Rodziny – serce, krzyż, miłosierdzie…

Andrzej O.

Świąteczna rewolucja

December 28, 2016 5:00 am

To były wyjątkowe Święta. Postanowiliśmy z Łukaszem wprowadzić prezentową rewolucję 😉 Na pomysł wpadliśmy tuż po rekolekcjach adwentowych, które przeżywaliśmy akurat w ostatnim tygodniu przed Bożym Narodzeniem. Rekolekcjonista mówił o wielu ciekawych sprawach, ale zapadło nam w pamięć szczególnie to, żeby pójść pod prąd komercyjnej otoczki świątecznej. Diabeł, choćby się nie wiem, jak starał, Świąt Bożego Narodzenia nie zlikwiduje; są zbyt mocno zakorzenione w naszej kulturze i tradycji. Ale może (i skutecznie to robi) przyćmić prawdziwy powód świętowania. Zwraca naszą uwagę na przyziemne kwestie, od których uzależniamy dobre przeżycie tego czasu, typu: prezenty, jedzenie, porządki, śnieg, którego – jak nie ma – to już jest kiepska atmosfera itd. Niby wszystko jest jasne i logiczne, Kto jest i powinien być w centrum wydarzeń. Ale jakoś łatwo się zagubić w tym wszystkim… Ktoś się o to bardzo stara.

Aby coś z tym zrobić, postanowiliśmy w tym roku nie dawać sobie prezentów w Wigilię, tylko w w pierwszy dzień Świąt. Nie chcieliśmy tracić ostatnich chwil oczekiwania na narodziny naszego Pana. Zamiast tego mieliśmy więcej czasu dla rodziny, więcej radości i więcej śpiewaliśmy kolęd. A naszym chłopcom niczego nie brakowało. Szczęśliwi byli, że spędzamy Święta u babci i dziadka w otoczeniu najbliższych. Prezenty zeszły na dalszy plan, były jedynie miłym dodatkiem. Mam nadzieję, że uda nam się tą rewolucję zmienić w rodzinną tradycję. 🙂

Ola

Zwiastun dobrej nowiny

December 11, 2016 5:00 am

Zawsze potrzebny. Zawsze dobrze widziany. Tym bardziej, że łatwiej spotkać jego przeciwieństwo. Pełno go w rozmowach i pełno go w mediach i – stąd pewnie – łatwiej go spotkać w naszych wewnętrznych dialogach: „zapomniał”, „nie powiedział”, „nie zauważył”, itd., itp.

Gdy wchodzimy teraz w czas obdarowywania się prezentami na Boże Narodzenie, łatwiej nam przyjąć perspektywę daru z siebie. Z siebie, nie prezentu od siebie. Myślimy bowiem o drugiej osobie i o tym, co jej sprawi największą radość, co będzie dla drugiej osoby prezentem. Myślimy „drugą osobą”. I to o to chodzi w małżeństwie i w każdej relacji z drugim człowiekiem, która ma na celu dobro drugiej osoby.

Dziś kończymy Program 2, który poszerza naszą wyobraźnię rodzicielską i pokazuje, tłumaczy oraz buduje nowe strategie troski o małżeńską relację, żeby obdarować nasze dzieci najpiękniej, jak to możliwe.

Dziękuję wszystkim za trud zorganizowania i wspierania naszych Programów. Jak dobrze, że jesteście.

Z serdeczną pamięcią o każdym

ks. Jarosław

 

 

refleksja o północy

December 10, 2016 5:00 am

Wczoraj we Wrocławiu rozpoczął się Program 2: MY+RODZINA. Przebogaty w treść – poszerza relację małżeńską o relacje “rodzicielskie”: i względem naszych dzieci, i te relacje, które nas samych sytuują jako dzieci swoich rodziców. Dwa skrzydła tego Programu to “nasze domy”, w których się wychowaliśmy i “nasz dom”, który chcemy wspólnie zbudować. To patrzenie wstecz i ku przyszłości jest także wyrazem nadziei, jaką każdy Program niesie małżonkom: zawsze nowego początku, zawsze możliwości rozwoju.

Nie da się budować rodziny bez solidnego przerobienia w sobie nastawienia na bycie radosnym darem, nie zaś smutnym roszczeniowcem. Choć współczesność postanowiła zliczyć podejmowane wobec najbliższych dary. Według tej kalkulacji “posiadanie dziecka” kosztuje tyle i tyle, i opłaca się lub nie. To, co przy tej matematyce znika z horyzontu, to fakt, że dziecko jest darem, nie częścią dobytku. Gdy piszę te słowa, jest północ z piątku na sobotę i nasz prawie dwuletni synek dopiero zasnął. Coś go wytrąciło z rytmu, płakał i chciał się bawić, nie wiedząc już chyba do końca sam, jaka to pora doby. Wytłumaczenie mu, jak jest naprawdę i uspokojenie go zajęło naprawdę dużo czasu. Gdyby przyjąć, że dziecko jest czymś, co posiadamy w taki sam sposób jak rzeczy, należałoby się spodziewać, że będzie chodzić jak w zegarku. A jednak dzieci wychowywane tak, by chodziły jak w zegarku, nie rozpoznają własnych potrzeb, ponieważ nikt nigdy nie dawał posłuchu ich potrzebom wtedy, gdy kształtowało się ich małe człowieczeństwo. Dzieci nierozpoznane jako dar w swoich własnych rodzinach, potraktowane jak ciężar, niosą dalej w życie brzemię bycia kimś niepotrzebnym, nieważnym i niechcianym – bez względu na to, jak zmieniają się okoliczności wokół nich i jak same zamieniają się w dorosłych (i bardzo zranionych) ludzi.

Gdy rozpoznaję w naszym dziecku dar (który zaprosiliśmy do naszego życia, ale Kto inny nam je podarował), dopiero mogę stawać się dla niego tym samym: darem. Nie powiem mu, że zawraca mi głowę, że przez niego nie śpię. Spotykamy się w tajemnicy dawania i przyjmowania; co najważniejsze, w tajemnicy przyjmowania drugiego człowieka takim, jakim jest. Pokazuję mu, że świat jest bezpieczny, a dorośli wokół niego – mądrzy i dobrzy. To przekonanie będzie kiedyś źródłem jego wewnętrznej siły.

Prosimy o modlitwę za wrocławską “Dwójkę” – by była bogata w odkrycia.

Małgorzata Rybak

Adwentowe dary

December 2, 2016 5:00 am

W grudniu, w czasie adwentu, często myślę o prezentach – są co najmniej dwie okazje ku temu – mikołajki i gwiazdka 🙂

Ale adwent, radosny czas oczekiwania, ogniskuje moją uwagę na dawaniu, obdarowywaniu. Na różnych płaszczyznach tego działania – materialnej, duchowej, emocjonalnej. Doskonale przecież wiadomo, że mając niewiele materialnie – można podarować swój czas, uwagę, zainteresowanie, empatię. Dar z siebie w sposób wolny, radosny i twórczy – jak przypominał ostatnio Ks. Jarosław. Rzeczy materialne, finanse, mogą być jakimś ograniczeniem – mogę oddać to, co jest moją własnością. “Nie można bez pytania podarować biednym kapelusza mamusi” 😉 (x. J.Twardowski, “Zeszyt w kratkę”).

Wolność, radość, kreatywność – im więcej daruję, tym bardziej jestem, a nie mam.

Choć adwent ma cztery niedziele, to liczba jego dni jest różna – od 23 do 28. W tym roku adwent jest najdłuższy, zatem mam najwięcej czasu na wszelkie dobre działania. Pomny doświadczeń z ubiegłych lat wiem, że im wolniej i spokojniej przygotowuję się do świętowania, tym głębsze i radośniejsze jest tego przeżywanie. A i moim bliskim jest ze mną łatwiej i lżej…

Życzę wszystkim dobrego, spokojnego, nieśpiesznego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Pamiętajmy w tych dniach o wszystkich, których zgromadził w Łomiankach Program 2: MY + RODZINA.

Andrzej O.

Pierwsza "Dwójka" w Kolumbii

November 7, 2016 11:59 am

Pierwsza „Jedynka” w Kolumbii odbyła się 10 maja 2015. Jej absolwenci weszli do grona naszych par trenerskich w Kolumbii, a w ten weekend uczestniczyli w Programie 2: MY+RODZINA, po raz pierwszy zorganizowanym w Ameryce Południowej. Spotkaliśmy się w gronie ośmiu pierwszych par trenerskich z roku 2015, choć obecnie w Kolumbii jest już tych par kilkanaście. Z ogromnym zaangażowaniem poprowadzili dwie „Jedynki”, szkolenie dla nowych par trenerskich i wreszcie sami mogli uczestniczyć w kolejnym dla siebie Programie. Warsztaty prowadzili dla nich Juan Manuel i Marychu – nasi trenerzy z Meksyku i opiekunowie Programów tamże.

Już po pierwszych warsztatach było widać, jak wiele już się zmieniło w życiu par. Czas na dialog małżeński był wykorzystany w całości, uczestnictwo w warsztatach wzorcowe, a posiłki – tylko okazją do tego, żeby najpierw pomyśleć o innych, a dopiero potem o sobie. Widać jakie przynoszą efekty proste kroki z Programu 1, stosowane w życiu i przepracowywane (czasem nawet z wielkim trudem) .

Jeden z uczestników pod koniec pierwszego dnia podzielił się ze mną szczęściem, jakim było dla niego doświadczenie rozmów. Trudne tematy, a jednak jak bardzo różnił się ich dialog od ich pierwszego Programu JA+TY=MY. Jak bardzo brakowało wtedy łagodności, szacunku, daru z siebie czy zwykłych rytuałów. Dziś, gdy stają się częścią ich życia, przynoszą od razu owoce.

Z żalem żegnam się z pełną ciepła i serdeczności Kolumbią. Za tydzień Program 2 w Meksyku. Dziękuję za wsparcie, za modlitwę i towarzyszenie.

Z modlitwą pełną wdzięczności

ks. Jarosław

Zdejmij sandały

November 2, 2016 5:00 am

Jeśli temat szacunku i akceptacji dla odmienności nie zostanie odpowiednio przepracowany, powoduje między małżonkami (i ludźmi w ogóle) konflikty i kryzysy. Przykłady można by mnożyć. Najbardziej przyziemny: czemu on (oczywiście wzmocnione uniwersalnym „nigdy”) nie opuszcza deski w łazience? Przy okazji: nie słyszałem jeszcze, żeby jakiś facet skarżył się na żonę, że ta deski nie podnosi…

To, że się różnimy, jest chyba najbardziej oczywistą rzeczą na świecie, a mimo to niezwykle często o niej zapominamy. I to nie tylko w przypadku żony czy męża. Ileż to razy  metody stosowane na starsze z naszych dzieci nie działają na młodsze? To wcale nie oznacza, że metoda przestała działać; po prostu dzieci są różne i co innego na nie działa.

Szacunek i zaakceptowanie faktu, że ludzie są różni, że mogą myśleć inaczej ode mnie i mają do tego pełne prawo, jest podstawą każdej normalnej relacji. Gdzie nie ma szacunku, tam pojawia się miejsce dla pogardy.

Podczas jednych z rekolekcji w Wisełce mówiliśmy o odpowiednim patrzeniu na rzeczywistość: taką, jaka jest, a nie taką jaką byśmy chcieli, żeby była. Temat odnoszący się do relacji z innymi wskazywał jako przykład Mojżesza, do którego Bóg powiedział „Zdejmij sandały, bo miejsce na którym stoisz jest ziemią świętą”. Każdy człowiek jest taką ziemią świętą, nie wchodźmy w jego życie w buciorach.

Łukasz

 

Real Play Game

October 27, 2016 10:32 pm

“…fundamentem silnika gry są realne wyzwania, przed którymi stają gracze. Co to oznacza? Że role play game zmienia się na real play game. To nie rzuty kostką zadecydują o przebiegu wyprawy lecz autentyczne możliwości gracza i graczy. Ich rzeczywista siła, zwinność, zręczność, wiedza a także… odwaga!”

Tak mówił o grze “Gościniec… poprzez czas i przestrzeń” jej autor, Jacek Małkowski, w wywiadzie dla portalu Gitgames (w całości do przeczytania TU). To autentyczny pasjonat gier RPG, a zawodowo – wieloletni trener biznesu, który w projekcie swojej unikalnej gry strategicznej postawił dwukrotnie rodzinę: raz – na rodzinę, która zbierze się na rozgrywkę i spędzi ze sobą niezwykle twórczy czas; po drugie – na Świętą Rodzinę, do której pasjonująca i pełna przygód podróż prowadzi.

“Gościniec” nie jest grą naiwną ani też słabą od strony estetycznej, co niestety zdarza się przy przedsięwzięciach “rozrywki chrześcijańskiej”. Grę rysował zespół najlepszych grafików. Testowały liczne grupy, skończywszy na naszych Znajomych Księżach z Polski (pisał o tym ks. Jarosław Szymczak), a nawet w jej skróconą wersję zagrał Kardynał Nycz. Nie możemy się doczekać, gdy z drukarni dotrze także i do nas.

W skład gry wchodzą:

księga przygód
karty podróży 8szt
karty decyzji 40szt
karty przedmiotów specjalnych 25szt
karty wiedzy 55szt
żetony 130szt
pasek postępu 8szt
pasek upływu czasu 1szt
patyczki drewniane 40szt
koło Tau 1szt
sakiewka materiałowa
instrukcja 1szt

Najbliższy poniedziałek jest ostatnim dniem, gdy można będzie zamówić w przedsprzedaży grę “Gościniec… poprzez czas i przestrzeń” – to znaczy w niższej cenie i z gwarancją wysyłki na początku grudnia. Gorąco zachęcamy i zapraszamy do sklepu. Zamawiając grę w sprzedsprzedaży – dajesz jej siłę do wystartowania.

Ciekawa ogromnie pierwszej rozgrywki

Małgorzata Rybak

 

karta goscinca - Macke - Up

karta goscinca - Macke - Up

karta goscinca - Macke - Up

gos-przed