Tuż przed ósmą rano nasz Instytut nabiera tempa. W auli komputer podłączony do projektora, na ekranie pierwszy slajd prezentacji, dr Hilgers już z mikrofonem czeka gotowy na wykład, Faculty na swoim miejscu, studenci wchodzą do sali. Za chwilę wspólna modlitwa na rozpoczęcie. We współczesnej łacinie – po angielsku. Kto nie potrafi, modli się w swoim języku, więc czasem jest wrażenie jak przy modlitwie językami.
Gdy zamykają się drzwi Auli, w hallu pojawiają się dzieci uczestników ze swoimi ojcami lub opiekunkami. Okazja do spotkań i wymiany doświadczeń.
Dziś niby podobnie, ale i trochę inaczej. Jest też jeden mąż, który towarzyszy swojej żonie, ale bez dzieci (te są pod opieką dziadków). Uczestniczy we Mszy św. i w niektórych wykładach tylko.
Po modlitwie usiadł sobie przy stoliku i otworzył Pismo św. Zatopił się w lekturze. Gdy wróciłem po jakimś czasie ciągle trwał na modlitwie. Obok leżał I-Pad. Przyjdzie czas na sprawdzenie poczty, „co tam panie w polityce”, może jeszcze coś… Ale najpierw spotkanie ze Słowem Bożym. To też przecież „uwierzyć miłości”. Kto nam o niej lepiej powie?
Z serdeczną pamięcią o Was
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak