Największe święto Meksyku i całego kontynentu Ameryki. Od wielu już dni ludzie są w drodze, żeby przybyć na dzisiejsze święto. Szacuje się, że w tym czasie przybywa do Sanktuarium ok. 2-3 milionów pielgrzymów. Już wczoraj wokół Bazyliki pozamykano ulice, żeby ułatwić pielgrzymom dotarcie do Matki Bożej.
Od wejścia trzy potężne kolejki: na miejsce, gdzie można zostawić zapaloną świecę (we wszystkich możliwych intencjach); na szczyt góry Tepeyac, gdzie się objawiła Matka Boża św. Juanowi Diego; i wreszcie przed obraz Matki Bożej w Bazylice.
Cały plac ludzi. Wszystkie mury wewnętrzne “hotelem”. Przed konfesjonałami niekończące się kolejki. Na placu tańce i śpiewy.
Przychodzą wszyscy, choć najbardziej rzucają się w oczy i wydaje się, że jest ich najwięcej to ubodzy. Twarze i ręce utrudzone pracą. Przychodzą do swojej Matki. Ona przyszła do nich, o nich się upomnieć. Przemówiła w ich języku i pociągnęła do miłości do swojego Syna i do Kościoła miliony Indian. Dziś jest patronką całej Ameryki. Patronką i pokazuje Ameryce czym ma być. Jak przypomniał Papież Franciszek: „Kiedy objawiła się św. Juanowi Diego, miała oblicze kobiety metyskiej, a Jej szaty obfitowały w emblematy miejscowej kultury. Tak jak Jezus, Maryja jest blisko swych dzieci. Jak czuła matka, która towarzyszy im w drodze, dzieli radości i nadzieje, cierpienia i troski Ludu Bożego, złożonego z ludzi wszystkich ras i narodów. Objawienie się wizerunku Maryi Panny na płaszczu Juana Diego było profetycznym znakiem otwarcia Maryi na wszystkich mieszkańców rozległych amerykańskich ziem – tych, którzy już tam mieszkali, i tych, którzy mieli tam dopiero przybyć. To otwarcie Maryi wskazało drogę, która zawsze była właściwa dla całej Ameryki, będącej ziemią, na której mogą żyć razem różne ludy, ziemią potrafiącą szanować ludzkie życie we wszystkich jego fazach, od łona matki aż do starości, ziemią przyjmującą zawsze migrantów, ubogich i wyłączonych. Jest to hojna ziemia. Takie jest przesłanie Matki Bożej z Guadalupe. Takie jest również moje przesłanie, przesłanie Kościoła. Proszę wszystkich mieszkańców Ameryk, aby tak jak Maryja Panna szeroko otworzyli ramiona z miłością i czułością”
(Tekst pochodzi ze strony strony Radia Watykańskiego).
Gdy się dzisiaj modlę do Matki Bożej z Guadalupe, pragnę uprosić dla nas wszystkich dar widzenia w każdym człowieku dziecka, które ona całym swym sercem miłuje. I żebym umiał czerpać z Jej miłości.
Może to dlatego tak bardzo kochają tu bł. Jana Pawła II, bo dostrzegli w jego oczach nie tylko wielką miłość do Matki Bożej, ale i to, że jest w miłości do każdego człowieka tak bardzo do niej podobny.
Padre J.
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak