Spędzana daleko od kraju i od swoich najbliższych, w otoczeniu, które mocno zapożyczyło Halloween od sąsiadów z północy, zmusza do sięgnięcia głębiej w przeżycia tych dni.
Nikt tu nie odwiedza cmentarza w te dni—nie ma takiego zwyczaju—choć wiele rodzin każdej niedzieli wybiera się „odwiedzić” swoich bliskich na cmentarzach. Przed końcem roku kościelnego musimy się zmierzyć ze świadomością, że nasze życie się na ziemi kiedyś się skończy. Pamiętamy więc najpierw o wszystkich, którzy już od nas odeszli i liczą na naszą za nich modlitwę, a następnie, o tych, którzy przeżyli swoje życie niezwykle wartościowo i już dziś są z nami jako święci.
Oni też jakoś powodują, że pojęcie domu trochę się rozciąga, bo wszyscy tu kochają św. Jana Pawła i dzięki temu wiedzą, gdzie jest Polska; kochają Miłosierdzie Boże i znają św. Faustynę, a sporo jest i takich, którzy czczą św. Maksymiliana Kolbe. Dzięki naszym świętym, mogę przeżywać ten czas bardziej związany duchowo ze swoimi, którzy są najbliżej w sercu, choć daleko.
W duchowej łączności z Wami
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak