Utrata tożsamości

May 22, 2015 7:39 am

Kilkanaście dni temu zgubiłem dokumenty – utraciłem “tożsamość”, a raczej jej dowody, stałem się NN – No-Name, albo, jak kto woli, non notus. Zauważyłem to wieczorem, dopiero po kilku godzinach. Przypominając sobie przebieg dnia udało mi się ustalić, kiedy i w jakich okolicznościach do tego doszło. Zastrzegłem kartę bankową, zgłosiłem w banku utratę dowodu osobistego i z “duszą na ramieniu” pojechałem w miejsce, w którym dokumenty mi wypadły. Skracając całą opowieść – następnego dnia rano zadzwoniła do mnie Pani mówiąc, że jej Mąż znalazł moje dokumenty, że się suszą (zgubiłem je w potwornym deszczu), i że w dogodnym terminie mogę je odebrać.

Historia krótka, z codziennego życia, z happy-end’em, każdemu z nas może się przydarzyć. Dlaczego właśnie dzisiaj o niej piszę? Bo dzisiaj słyszę pytanie Pana Jezusa skierowane do Szymona Piotra: “Czy miłujesz mnie więcej niż ci?” (J 21, 15). To także pytanie do mnie – każdego dnia, w każdej sytuacji, w każdych okolicznościach. To jest właśnie pytanie o moją tożsamość, o jej istotę, nie o dokumenty ją potwierdzające. Pytanie o MOJĄ tożsamość: męża, ojca, pracownika, chrześcijanina, Polaka. Czy kocham…? Czy kocham więcej…? I dopiero po odpowiedzi twierdzącej zostają mi powierzone zadania. Ale u podstaw jest miłość, to ona jest warunkiem powodzenia wszystkiego.

Przygoda z utratą i odnalezieniem dokumentów w dobitny sposób ukazała mi, jak wiele osób towarzyszyło mi w niej, dawało wsparcie, niosło pomoc. Praktyczna miłość bliźniego – bezcenne…

Przychodzi mi na pamięć wiersz ks. Jana Twardowskiego pt.”Bez miłości”:

czystość ciała
czystość rąk pana przewodniczącego
czystość idei
czystość śniegu co płacze z zimna
wody co chodzi nago
czystość tego co najprościej

i to wszystko psu na budę
bez miłości

Andrzej O.

Tags:

Categorised in: Andrzej O.