w zawrotym tempie

December 3, 2013 5:00 am

Podobno doba ma ciągle 24 godziny. Trudno to przyjąć, chyba trzeba brać na wiarę 😉 tym bardziej, że wygląda na to, że słońce nadspodziewanie szybko znalazło się w fazie białego karła (tak go mało i tak słabo grzeje). Czas jakby szybciej płynie, wszystko jakby w przyspieszonym tempie się dzieje. Praca domowa i zawodowa ciągle goni, nawet dzieci w szkole mają mnóstwo pracy. A przecież są jeszcze dodatkowe zajęcia i zobowiązania.

No i przecież niedługo Święta!

W kolejce więc ustawiły się okna z prośbą o umycie, żeby choć trochę więcej świata było widać, przy i tak znikomej ilości światła. Pajęczyny czekają na ściągnięcie. Zakupy dobrze by było zaplanować, do 12 potraw się przygotować, albo do 17, bo przecież jeszcze później dwa dni świąt. No i prezenty, prezenty, prezenty!

I trochę trudno tylko wpisać w rozpiskę codzienne roraty. Przychodzi pokusa, że może jednak nie codziennie, może tylko wtedy, gdy naprawdę nie będzie już wiadomo, co z czasem wolnym zrobić.
Na szczęście dla mnie, po wczorajszej, pierwszej Mszy roratniej wszystkie te sprawy poukładały się jakoś bardziej sensownie. I w sercu jakby spokojniej i radośnie.

A na pocieszenie i dla zachęty tak dzisiaj tak czytamy:

“W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.” (Łk 10,21)
 
Jezus rozradował się na widok swoich uczniów, których nazywa właśnie prostaczkami, to im została objawiona cała Prawda i mówi im, że to oni właśnie są ludźmi szczęśliwymi.

Mam nadzieję, że również dzisiaj raduje się na nasz widok, pomimo zawrotnego codziennego tempa, że znajdujemy czas na to, aby przygotować nasze serca, aby były proste i radosne.

Bo przecież Jemu najbardziej zależy na nas!

Dorota

 

Tags: , ,

Categorised in: Dorota