Wspomniałem już wcześniej, ze niektórzy nie pojadą nigdzie na wakacje, albo mogli wykroić tylko jeden tydzień nad morzem, z czego 5 dni w deszczu. Co wtedy? Myślę, że ogromnie dużo zależy od naszej wyobraźni. Znam rodziny, które w czasie wakacji odwiedziły wszystkie muzea w swoim mieście, czyniąc z nich znakomitą lekcję dla siebie.
Znam Tatę, który wybrał się ze swoim małym synkiem na wyprawę: zrobili kolację na ognisku i spali pod namiotem. W swoim ogrodzie. Dziecko nie potrzebuje przebyć kilometrów, żeby przeżyć przygodę.
Znam rodzinę, w której starsza siostra robi co tydzień konkursy swojemu młodszemu rodzeństwu, samodzielnie wymyślając zagadki, regulamin, a rodzeństwo nie może się doczekać nowego konkursu. A Wy? Jakie macie pomysły na przeżycie wakacji pełnych przygód?
Ja idę do Muzeum Sztuki. Jest świetna wystawa mistrzów holenderskich.
Z pozdrowieniami,
xj
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak