Jak bardzo to pojęcie zmienia się przez lata. Najpierw były tak długie, że wydawało się, że nie mają końca. Potem zdecydowanie coraz bardziej się skracały, nadszedł czas, że wakacje stały się czasem na zarobienie na resztę wakacji, studia a następnie wzbogacenie małżeńskiego i rodzinnego budżetu.
Dziś my mamy urlop, a w całości poświęcony jest wakacjom dzieci. Jedziemy nad morze, bo potrzebują jodu, albo w góry, bo dobrze im to zrobi. Czasem miejsce wyznacza rodzinny budżet – musi nam wystarczyć rodzinny ogródek lub niedzielne wyjazdy poza miasto.
Wakacje pokazują prawdę o rodzicielstwie – całe jest ukierunkowane na dzieci. Gdy dorosną zaczną spędzać większość wakacji bez nas, aż sami staną się rodzicami i wykorzystają swój urlop na wakacje dla dzieci.
Ale jest też i taki sposób spędzania wakacji, w którym wszyscy stają się równi, wszyscy stają w obliczu tego samego Boga, który nas wszystkich uczynił swoimi dziećmi – to czas wakacyjnych rekolekcji dla rodziców i ich dzieci. I tak się dzieje od tylu lat w Wisełce. Za chwilę zacznie się kolejny turnus. A czekają na ten czas zarówno dzieci jak i rodzice. Czy będzie to czas wypoczynku? Prawdopodobnie nie, ale każde dziecko, niezależnie od wieku, będzie mogło na nowo wrócić do Ojca, który dał nam czas po to, byśmy kochali.
Czas to … miłość. Jak czas wakacji naszych dzieci.
X Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak