Westport Buller Marathon

February 7, 2014 3:00 pm

– the most scenic atlethic event in New Zeland.

Tak o nim mówią. Dziś mieliśmy okazję przekonać się jak wygląda z samochodu. Jutro – jak się biegnie. To dziś i jutro jest trochę oszukane, bo nasze dziś jest Waszym wczoraj (12 godzin różnicy), ale z perspektywy Kiwi (jak mówią o sobie mieszkańcy Nowej Zelandii) tak to wygląda.

Jesteśmy tu razem z Paulem Hilgersem, synem Państwa Hilgersów. Naszym celem jest dotarcie do Instruktorów Modelu Creightona, zapoznanie się z ich sytuacją, i zaprezentowanie naszych Programów. Mamy szczęście trafiać także na księży, którzy rozumieją potrzebę pracy z małżeństwami. Startujemy więc z Programem po raz pierwszy na drugiej półkuli, gdzie świeci nad nami w nocy Krzyż Południa.

Ale pobyt w Nowej Zelandii to także okazja spotkania się z nieliczną Polonią (z rekolekcje dla nich) oraz – nie ma co ukrywać – także poznanie tego pięknego kraju. I choć spędzamy w samochodzie mnóstwo czasu, żeby dotrzeć we wszystkie zaplanowane miejsca, to każdy kilometr jest sowicie wynagrodzony przez krajobrazy. Przewodniki radzą, żeby nie podróżować w nocy. I to wcale nie dlatego, że mogłoby być niebezpiecznie. To nie w Nowej Zelandii. Tu się nie podróżuje w nocy, bo szkoda widoków. Dosłownie za każdym zakrętem jest nowy widok, który zapiera dech w piersiach.

Na trasie naszej podróży znalazł się także maraton w Westport. Miasto górnicze. Nad Morzem Tasmana. I górski maraton. Niestety kontuzja, której ciągle nie mogę się pozbyć, zmusiła mnie do zmiany kategorii biegu z maratonu na półmaraton. Mam nadzieję, że ten dam radę przebiec.
[youtube http://www.youtube.com/watch?v=EIo-QlukIv8]

Pozdrawiając Was serdecznie

ks. Jarosław 

PS. Przepraszam za ciszę w pojawianiu się na blogu, ale z racji sporych odległości do pokonania i codziennego pisania krótkich rozważań na temat Słowa Bożego z dnia w języku angielskim – na blog już nie było… siły.

Tags: ,

Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak