“Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują: tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 44-45a)
To niezwykłe wyzwanie. Trudne i niewygodne. Po ludzku wręcz niemożliwe do wypełnienia.
Na szczęście, jako chrześcijanie, nie musimy nic robić sami i własnymi siłami. Jezus nas codziennie uczy kochać “pomimo”, a nie “za coś”. To On nas bezgranicznie pokochał – nas grzeszników, nieprzyjaciół. Bez warunków i bez zasług: “Jak Mnie umiłował Ojciec tak i Ja was umiłowałem” (J 15,9).
I On, kochający nas bezgranicznie, doprowadzony na krzyż, uczy nas też, jak się modlić za nieprzyjaciół: “Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34)
I wie, że to wcale nie jest łatwe i wie, że będzie nas to dużo kosztowało, a w chwili trudności będzie z nami: “A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).
Dosia
Categorised in: Dorota