Jedno z naszych młodszych dzieci „nie chce” się nauczyć prawidłowo jeść. Gdy dostaje kanapkę, to od razu zostaje ona rozebrana na czynniki pierwsze i te po kolei zjedzone. Nic nie pomaga, że przecież w tym wieku …, że to nieładnie …
Tak denerwując się po raz wtóry, zastanowiłem się nad sobą. Nie wiem dlaczego tak mam, że aby mi smakował obiad, to muszę mieć „odpowiedni” porządek na talerzu. Ziemniaki/ryż/kasza od góry, mięso z prawej, surówka/warzywa z lewej. Nie raz zdarzyło mi się robić porządek, gdy ktoś „nabałaganił” i nie tak nałożył jedzenie.
No i powiedzcie, jak to jest, że człowiek zmusza dzieci do niby normalnych zachowań, a sam posiada swoje odchyły od normalności 🙂 , które wydają mu się takie normalne i nic nie znaczące. Kto tu kogo powinien wychowywać?
Michał
Categorised in: Michał