Jeszcze nie jest nam dane wybrać się do św. Józefa na imieniny. Póki co. Ale jak Boże Miłosierdzie tego dokona, że już się w Niebie znajdziemy, to ja na pewno będę czekać na ten moment.
Chodzi w końcu o imieniny Opiekuna Kościoła świętego. A Kościół przecież jest nie tylko walczący (ziemia) czy pokutujący (czyściec), jest też chwalebny (Niebo). Jak dla mnie motyw wystarczający, żeby CAŁY Kościół dziś uroczyście świętował, ze szczególnym akcentem na uroczystości w Niebie.
Obecność potwierdził Bóg Ojciec i Duch Święty. Od początku poznali się na Nim. Archanioł Gabriel towarzyszy Matce Bożej, która dogląda wszystkich szczegółów. Wśród zgłoszonych gości jest też św. Teresa z Avila, ona była jedną z pierwszych, która głosiła wielką cześć św. Józefa (trochę o tym w dzisiejszej homilii). Czy też święci z kilkunastu krajów, które obrały sobie św. Józefa jako patrona (między innymi Meksyk, ale i Chiny!)…
Dalej już moja wyobraźnia nie sięga (choć prywatnie pozwalam jej rozwinąć skrzydła i powędrować osobiście na to spotkanie). 🙂
Nawet jeśli dla większości z nas będzie miał dzisiejszy dzień wiele wspólnego z każdą inną środą (przynajmniej pod kątem rozmaitych zajęć), to przecież nic nie ma prawa nam odebrać radości z tego, że Święty Józef nie tylko się opiekuje Matką Boża i Panem Jezusem, ale także mną.
Szczęśliwy ten, kto Go sobie obrał za Patrona.
Z serdeczną modlitwą
(za noszących Jego imię tym szczególniej)
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak