Dawno nie byłem na weselu. A już na pewno dawno nie byłem na weselu kogoś z mojej rodziny. Moje siostry już dawno zamężne, kuzynostwo jeszcze dawniej. Przyszła teraz pora na siostrzeńców.
Z dużym wzruszeniem uczestniczyłem we Mszy św., w czasie której ślubowali sobie nawzajem Magdalena i Maciej, mój najstarszy siostrzeniec. To przecież jakby wczoraj go chrzciłem. A dziś… błogosławię go na nową drogę życia.
Patrząc na ich radość myślę o tych wszystkich małżonkach, którzy trafili do mnie z prośbą o pomoc. Musimy chronić małżeństwa, musimy się za nie modlić, musimy tworzyć środowiska, które będą je wspierać, bo przyszłość Kościoła i świata idzie przez rodzinę, jak nam przypominał bł. Jan Paweł II. Radość nowożeńców jest autentyczna. Trudności, które potem napotykają, muszą pokonać sami, ale… od naszego świadectwa, od naszego zaangażowania także wiele zależy.
Wiemy sami, jak wiele pomogły życzliwe słowa, pociecha, pomocna dłoń. Bądźmy uważni, bo może gdzieś obok jest ktoś, komu wystarczy jeden telefon, jedno małe spotkanie, czasem malutkie wsparcie i już jest łatwiej.
Z pamięcią o Was
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak